Dziś znów z zupełnie innej beczki. Sesja z małymi - wielkimi gwiazdami, Leną i Leonem.
Jeżeli czytają to jacyś rodzice, to przyjmijcie ode mnie wyrazy szacunku - po niecałych dwóch godzinach byłam wymemłana fizycznie i intelektualnie jak po całym dniu pracy w kamieniołomie ;).
Nie mówię, że nie było fajnie, wręcz przeciwnie, była kupa śmiechu, ale tak naprawdę wyluzowałam dopiero w domu podczas oglądania materiału z sesji.
Choć składam to na karb braku praktyki w tej dziedzinie i wiem, że następnym razem będzie lepiej.
Choć składam to na karb braku praktyki w tej dziedzinie i wiem, że następnym razem będzie lepiej.
Lena, Leon, oraz oczywiście Szanowni Rodzice - dziękuję Wam za wspólnie spędzony czas.
Technicznie: Nikon D5100, Sigma 50 mm f:1,4, dwa duże softboxy i dwaj bardzo ruchliwi modele :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz