W poprzednim wcieleniu byłam chyba szczurem. Uwielbiam sery! Kruchego cheddara o lekko piaskowej strukturze, ciągnące się camemberty i brie, z błękitną pleśnią, długo dojrzewające kozie,
prawdziwą fetę. I dodatki: winogrona, figi, orzechy, dobre wino i dobre towarzystwo :)
Camembert zapieczony z oliwką i na to sardela... Niebo! Albo stary, twardy cheddar i do tego niezbyt ciężkie czerwone wino pokroju Perrina czy La Vielle Ferme...
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. Przydałoby mi się takie małe studio na nowego bloga ;)
Dziękuję :)
Usuńchoć ja chyba wolę robić zdjęcia żywności w świetle naturalnym (oczywiście modyfikowanym - na okno biała szmata rozpraszająca, do tego blendy odbijające i pochłaniające światło gdzie trzeba).
No wiadomo, co natura to natura.
Usuń