Dziś odrobinę cofniemy się w
czasie, aby poznać pracę znakomitej (wg mnie) polskiej fotograf - Zofii
Rydet. Jedną z jej prac prezentowałam już wcześniej, ale autorka
zasługuje na szerszą notkę, a jakoś wciąż nie mogła się jej doczekać. A
więc nadszedł czas...
Zofia Rydet (ur. 5 maja 1911 w Stanisławowie, zm. 24 sierpnia 1997
r. w Gliwicach). Od wczesnej młodości głównym przedmiotem jej
zainteresowań były szeroko pojęte sztuki plastyczne (głównie malarstwo).
Za namową rodziców ukończyła studia w Wyższej Szkole Gospodarczej w
Lwowie i podjęła pracę najpierw w szkolnictwie, a później jako
ekonomista. Jednak w dalszym ciągu każdą wolną chwilę poświęcała
malarstwu, a później, od 1938 roku, fotografii. Po wojnie, dopiero w
1951 roku wróciła do fotografii, za to już tym razem pełną parą.
Laureatka wielu konkursów w Polsce i za granicą, wystawiała swoje prace w galeriach i muzeach na całym świecie.
Dwa
jej najsłynniejsze konsekwentnie realizowane cykle to "Mały Człowiek"
(mój ulubiony!) i "Czas Przemijania". Pierwszy jest zbiorem, portretów
dzieci, ukazującym różne emocje od radości (zwyczajowo kojarzonej z
dziećmi) po smutek. Autorka (nota bene bezdzietna) tą serią prac chciała
pokazać, że dzieci, często lekceważone przez dorosłych (pamiętajmy, że
mówimy o latach '50-'60, gdzie podejście do wychowywania dzieci było
diametralnie inne od obecnego), mają takie same problemy i smutki jak "pełnoprawni ludzie" i nie można lekceważyć ich "małych" smutków, traktowanych często
przez dorosłych niepoważnie. Stąd tytuł "Mały Człowiek" - kładący
wyraźny nacisk na to, że dziecko, już od chwili narodzin jest
człowiekiem.
"Czas Przemijania" dotyczy problemu starości i
samotności, w pewnym sensie przenika się z kolejnym cyklem - "Świat
uczuć i wyobraźni" - jest to zbiór fotomontaży, o którym sama autorka
pisała:
"Mój "Świat uczuć i wyobraźni" mówi o człowieku zagrożonym już od chwili narodzin, o jego obsesjach, o jego uczuciach, osamotnieniu, pragnieniach, o lęku, przed którym ratuje go tylko miłość, o tragedii przemijania, o strachu przed zagładą i zniszczeniem."
Od 1978 roku realizowała swój ostatni projekt - "Zapis Socjologiczny", w którym (znów) pojawiają się wątki przemijania w polskiej wsi, ale też rejestrujący proces zmian polskich miast i ich mieszkańców.
poniżej pięć zdjęć z cyklu "Mały Człowiek" i jedno (ostatnie) z serii fotomontaży "Świat uczuć i wyobraźni" (oko znajdujące się na zdjęciu, to oko samej autorki)
Więcej informacji na temat autorki można znaleźć tu:"Mój "Świat uczuć i wyobraźni" mówi o człowieku zagrożonym już od chwili narodzin, o jego obsesjach, o jego uczuciach, osamotnieniu, pragnieniach, o lęku, przed którym ratuje go tylko miłość, o tragedii przemijania, o strachu przed zagładą i zniszczeniem."
Od 1978 roku realizowała swój ostatni projekt - "Zapis Socjologiczny", w którym (znów) pojawiają się wątki przemijania w polskiej wsi, ale też rejestrujący proces zmian polskich miast i ich mieszkańców.
Co
ciekawe, Fundacja Archeologia Fotografii wydała rok temu wznowienie
albumu "Mały Człowiek", który jest dokładną reedycją albumu z 1965 roku.
http://fundacjarydet.pl/
[jest to też główne źródło, z którego korzystałam przy sporządzaniu tej notki]
Bardzo ciekawy wpis, robiła fantastyczne fotografie jak na tamte czasy. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń